Niebo nad krakowskim Rynkiem i fotograficzna zagadka

Zgodnie z prywatną tradycją dziś czas na krakowski błękit. Krakowski Rynek latem obfituje w atrakcje.. no dobrze, będę szczera - to prawdziwe pandemonium. Zamiast na hordy turystów spójrzmy zatem w górę na obojętne błękitne niebo. Obłoki. Obłoki nad miastem, nad Rynkiem nad pewną słynną kamienicą.



Grupa krakowska na pewno rozpoznaje, dla innych dwa słowa wyjaśnienia. Otóż jest to kamienica Bonerowska, zwana również Zacherlowską, mieści się pod nr 42 na rogu Rynku i... (nie powiem, żeby nie ułatwiać). Powstała na początku XIV stulecia, jakkolwiek nie zachowały się raczej ślady z tamtej epoki (podobno tylko obramowanie bramy wjazdowej w tylnej części kamienicy - podaję za przewodnikiem z serii GW). Pięknie odnowiona - w każdym razie moim dyletanckim zdaniem. Obyło się bez pompejańskiego różu. Cud?

Napisałam - "słynna". Pora na trudną zagadkę - dlaczego pojawia się na moim blogu jako pierwsza z kamienic przy Rynku? Dlaczego tak ważna na tym (prawie)krakowskim foto-blogu? Zagadka perfidna, bo pytam o sprawy subiektywne, ale podpowiem, że chodzi o fotografię. Starą fotografię.




Komentarze

  1. Też ją lubię :) no i dlaczego słynna WIEM, ALE NIE POWIEM :))) niech inni wstaną i się wykażą :)
    Natomiast mam pytanie: co to za przewodniki z serii GW?

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Ja w sumie nie tak dawno dowiedziałam się, co się w tej kamienicy mieściło, może parę miesięcy temu. Dowiedziałam się, zaczęłam przeglądać je w sieci, dostałam w prezencie kilka reprintów a teraz kupiłam sobie album - upolowałam ;)
    Nie wiem, czy ktoś zgadnie - AAnielka z Fotoszoko na wakacjach, Tartuffe pewnie zapracowany..
    A ta seria Gazety ukazuje się /ukazywała? w tym roku, nazywa się to Miasta Marzeń (Kraków), Biblioteka GW, Warszawa 2009. Taka kompilacja, trochę na zasadzie francuskich podręczników - mnóstwo zdjęć, lekko napisane, ciekawostki, kalendaria, współczesność.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Ada

    W swoich podrozacach po swiecie planuje rowniez dluzszy przystanek w Krakowie ;-)

    Choc bylem w Krakowie ze 30 razy, bede chcial zrobic sobie baze na Europe Srodkowa.

    Dobrze kombinuje ??

    Pozdro,
    Leonard

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozwiązania zagadki nię będę się podejmowac. Pozwolisz, że tylko poodpoczywam sobie pod krakowskim niebem. Mam koszmarny remont w domu i pilną potrzebę "dolce far niente" :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie będę zgadywać:) Piękna kamienica i super zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia. Faktycznie odnowiona jest wspaniale a niebo nad Krakowem kusi:)
    Dlaczego słynna? Powodów jest parę, wiem że mieszkał w niej jakiś czas Wyspiański, ale nie jestem pewna czy o to Ci chodziło:)
    Z niecierpliwością czekam na rozwiązanie zagadki i następne posty.
    Serdecznie Cię pozdrawiam. Joo

    OdpowiedzUsuń
  7. Tribudragon - z wielkiego świata do Krakowa? Trudno mi to sobie wyobrazić ;) W każdym razie Europę Środkową będziesz miał w zasięgu ręki, czas tu chyba też biegnie wolniej niż tam, gdzie jesteś teraz - w sumie dobry pomysł :)

    Fio - jak to? z rzymskich wakacji prosto w prace remontowe? A gdzie aklimatyzacja? Dobrze, że z tego Rynku pokazałam tylko wycinek, inaczej z odpoczynku nic by nie wyszło ;)

    M_M, no pewnie, nie zgaduj ;) Zostanę sama z XIX-wiecznymi wspominkami i stertą zdjęć w sepii ;))
    Zresztą, rozumiem - tour de Pologne czeka :)

    Joo - dziękuję! No widzisz, nie wiedziałam, że Wyspiański tu pomieszkiwał, muszę o tym doczytać. W każdym razie na pewno nie mieszkał na parterze.. Ale już nie podpowiadam więcej ;) Poczekam jeszcze do jutra, a nuż ktoś odpowie, jaki związek ma ta piękna kamienica z fotografią. Starą fotografią, przypomnę.

    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nooo to może chodzi o studio Ignacego Kriegera? Jak już o starej fotografii mowa:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Et Voilà! Zagadka rozwiązana!
    Joo - moje gratulacje :)

    Oczywiście - tutaj właśnie mieściło się atelier Ignacego Kriegera, najsłynniejszego XIX-wiecznego krakowskiego fotografa.

    Z ulotki reklamowej:

    "I. Krieger
    Fotograf w Krakowie
    w Głównym Rynku przy ulicy
    Sgo Jana w domu narożnym
    pod L.37"

    ... ciąg dalszy w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja pierwsze słyszę, że Wyspiański tu mieszkał. Ponieważ prowadzę taką trasę SZLAKIEM WYSPIAŃSKIEGO W KRAKOWIE - chętnie bym się dowiedziała, kiedy i w jakich okolicznościach :)

    PS. Aaa, Miasta marzeń... nie wiedziałam, że Kraków też wyszedł :) Zanabyłam jedynie Paryż za złotówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. @ Przewodnikpokrakowie
    Ja się przyznaję do ignorancji - wiem, że Wyspiański miał pod koniec swych dni mieszkanie z widokiem na Kopiec w oddali (stąd te piękne pejzaże) - ale gdzie dokładnie nie pomnę.. Gorzej - będę Ci wdzięczna, jeśli mi przypomnisz :)
    O tym, że mieszkał przy Rynku nic nie wiedziałam. Eh, warto by się zastanowić, co ja wiem ;)
    A "Paryż" za złotówkę? no no, nie może być! Za ten 'Kraków' płaciłam jakieś 30 zł - i jeszcze się cieszyłam, że tanio ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. No bo jednak chyba przy Rynku nie mieszkał :) a raczej tak, ale z innej strony - w kamienicy Czynciela :)
    A tamto mieszkanie z szafirową pracownią było przy Krowoderskiej 79.
    "Paryż" był pierwszy, a pierwsze koty za płoty. Miałam zapisane w kapowniku, żeby nie przegapić tej soboty.

    OdpowiedzUsuń
  13. W kamienicy Czynciela? Proszę, to o wiele bardziej pasuje, tak secesyjnie.
    I dziękuję za podpowiedź - nie mogłam sobie przypomnieć dokładnego adresu, ani książki, w której o tym czytałam (a może to był jakiś Spacerownik?). Na pewno wybiorę się śladami Wyspiańskiego, i jeszcze marzy mi się wizyta w Muzeum Witraży - jeśli jeszcze istnieje, bo ponoć mieli kłopoty. I w ogóle tyle planów... i na razie tylko planów.

    OdpowiedzUsuń
  14. O! Joo rozwiązała (nie muszę wygrzebywać przewodnika :-P ).
    Ostatnio w Krakowie byłem o 3:30 rano. Zgasili mi światła i musiałem iść jedynie korzystając z darmowego oświetlenia księżyca :(
    (Ale, ale, zabytki podświetlone :) A turyści niech się potykają na ciemnych ulicach...)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kraków w świetle księżyca, nocne spacery, gdzieś niedaleko jechała pewnie zaczarowana dorożka, a on narzeka ;) Oddałabym tydzień mojego prowincjonalnego życia za taki spacer :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz