Kamienice Festina Lente i Pod Osłem - fecit Theodorus Talowski architectus

Kończy się spacer ulicą Retoryka. Oto dwie kolejne kamienice zaprojektowane przez Teodora Talowskiego - po prawej "Festina lente" a po lewej kamienica "Pod Osłem":

kamienice Talowskiego - ulica Retoryka


Na początek taki detal - prosty, minimalistyczny. Sygnatura artysty.

kamienice Talowskiego - ulica Retoryka

Niby niewiele, ale przecież widać kilka cech, które wyróżniają projekty Talowskiego od innych. Charakterystyczna "postarzana"cegła, metalowa, ozdobna kotwa, połączenie cegły i kamienia, zamiłowanie do inskrypcji, często łacińskich. 

Przyjrzyjmy się najpierw kamienicy 'Festina lente', zaprojektowanej jako dom własny architekta. Asymetria, kontrasty faktury i koloru materiałów, nawiązania do renesansu i łacińskie inskrypcje. Oprócz napisu FESTINA LENTE biegnącego pod gzymsem (najwyższe piętro zostało dobudowane dużo później, w latach 20-tych XX wieku) na fasadzie widoczna jest jeszcze jedna łacińska inskrypcja, którą można odczytać jako podsumowanie twórczości samego Talowskiego - wydaje się, że nie miał wątpliwości, że jego dzieło przetrwa. Mógł powiedzieć 'exegi monumentum', miast tego wyraził się z większą skromnością: "Ars longa vita brevis". To już wyraźne, moim zdaniem, nawiązanie do młodopolskich nastrojów, które w znanym wierszu wyrażał Przerwa-Tetmajer: "i chociaż życie nasze nic niewarte: evviva l'arte!"

kamienice Talowskiego - ulica Retoryka

Obraz twórczości Talowskiego (a przynajmniej pierwszego jej okresu, z którego pochodzą opisywane tu kamienice) byłby jednak niepełny, gdyby nie podkreślić jednego z najważniejszych elementów - humoru. Może dlatego jego prace wzbudzały takie kontrowersje w konserwatywnej Galicji i określane były mianem "dziwacznych"? A może Krakowianie poczuli się dotknięci pewną sugestią... Porównajmy zresztą sami - czy fasada tej kamienicy po lewej nie przypomina nam czegoś? Ten charakterystyczny wykusz nie kojarzy się z czymś dobrze znanym? Przecież chyba nie z tym, co widać na następnym zdjęciu:


Powyżej charakterystyczny szczegół szacownej budowli: wykusz fasady Collegium Maius, a tu, dla porównania kamienica "Pod Osłem":

kamienice Talowskiego - ulica Retoryka

Łacińska sentencja głosi: FABER EST SUAE QUISQUE FORTUNAE (czyli "każdy jest kowalem swojego losu") - interpretatorzy utrzymują, że widniejąca powyżej wykuszu głowa sympatycznego osła wyrażać ma determinację i upór w dążeniu do celu. Powiedziałabym, że tę pozytywną interpretację lepiej chyba ująć w ironiczny cudzysłów ;-) Ośli upór... ale sam osioł poczciwy:

kamienice Talowskiego - ulica Retoryka

Tylko uszy ma chyba nie-ośle:

kamienice Talowskiego - ulica Retoryka

I ostatnia już fotografia, którą pragnę zadedykować Złośliwemu Drzewu - myślę, że zostało tam posadzone wyłącznie po to, by początkujący fotografowie ćwiczyli się w cnocie cierpliwości. Wszystkie dotychczasowe zdjęcia z ulicy Retoryka, które umieściłam w tym i dwóch poprzednich wpisach są wynikiem walki z nieuniknionym. Nieuniknione wygląda zaś tak:

kamienice Talowskiego - ulica Retoryka

***
Luty, 2015. 
Dziś osiołek jest śnieżnobiały (tutaj miejsce na link do wpisu przedstawiającego aktualny widok) i przeżywa drugą młodość podobnie jak opisywane tutaj kamienice - trudno uwierzyć patrząc na te zdjęcia :-) Zamieszczam zdjęcia, jakie kiedyś "zdobiły" ten odzyskany z archiwalnych czeluści wpis. Byłoby dobrze spojrzeć na nie tak obiektywnie, bez estetycznego osądu, jak na świadectwo jakiegoś czasu, po prostu - bo to wydaje mi się ważniejsze od ich ewidentnych błędów, fatalnego kadrowania, etc. Dziś kamienice Talowskiego odzyskały świetność (a może zyskały jaskrawość, jakiej nie miały nigdy, od początku). Wszystkie zdjęcia i wpisy poświęcone Talowskiemu i jego kamienicom przy ul. Retoryka a także w bliższych i dalszych okolicach można zobaczyć w zakładce: śladami Teodora Talowskiego. Ten wpis powstał w maju 2009 roku, to dosłownie kilka zdań dotyczących cech stylowych charakterystycznych dla projektów tego architekta i spojrzenie na dwie kolejne kamienice z ulicy Retoryka: Pod Osłem oraz Festina Lente. Spojrzenie na kamienicę Pod Śpiewającą Żabą - w poprzednim wpisie.

Komentarze

  1. Cóż, na takie drzewa są fotoszopy :) tylko my ich nie stosujemy...

    OdpowiedzUsuń
  2. A ośli łeb - przepiękny - pierwszy raz mogę go podziwiać w pełnej krasie!

    OdpowiedzUsuń
  3. A wiesz może czyim dziełem są kamienice stojące w stronę Błoń na Piłsudzkiego obok kamienicy Pod Żabą? Jedna jest z przepiekną secesyjną (?) głową kobiety.

    OdpowiedzUsuń
  4. przewodnik_po_Krakowie: Otóż to! Fotoszopom mówimy nie ;) Oczywiście doceniam udaną obróbkę zdjęcia, niejednokrotnie widziałam bardzo udane HDR-y, ale po prostu podchodzę do tego całkiem inaczej. Dla mnie fotografia powstaje przed naciśnięciem migawki, jest zapisem widzenia, dokumentem.
    A osioł sympatyczny :) Uwielbiam architektoniczne detale :)

    PS - nie udaje mi się wpisać komentarza na Twoim blogu! Nie mam pojęcia dlaczego...

    OdpowiedzUsuń
  5. Anielka - jeszcze nie wiem, ale na pewno będę jeszcze wracać w tamte okolice i szukać śladów secesji w Krakowie. Dzięki za podpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ponieważ kocham Twój Kraków i bardzo podoba mi się Twój blog chciałbym abyś włączyła się do naszej zabawy.
    You've been tagged!
    More details: http://kogel-mogel-magdala.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. I tak oto dzięki szczęśliwemu zbiegowi blogo-okoliczności dotarłam do Twojego Krakowa i wszystko wskazuje na to, że zostanę na dłużej :)
    P.S.
    Pozwoliłam sobie zlinkować "Kraków i okolice" w Gliwicach
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fio - jest mi bardzo miło :) Odwiedzam Waszą stronę i cieszę się, że mogę poznać tamte okolice z tak ciekawej perspektywy!

    Zapraszam :)

    Magdala - serdecznie dziękuję za wyróżnienie! Jest mi bardzo miło gościć Cię u mnie i zapraszam jak najczęściej :) Mam nadzieję, że nie będziesz mi miała za złe, że - jak zwykle - pozostanę na uboczu blogowych zabaw: nie mogłabym wybrać ulubionych stron spośród tych, które odwiedzam, wszystkie są dla mnie bardzo ważne i odwiedzam je z przyjemnością!

    OdpowiedzUsuń
  9. => Anielka
    Ta, o którą pytasz, to nr 30 - dzieło Beniamina Torbe. Następne - nry 32-36 - zaprojektował Sławomir Odrzywolski. Nr 38 - Henryk Lamensdorf. I wreszcie ostatni to wielce w swoim czasie dyskutowany dom Władysława Ekielskiego:
    http://www.photoblog.pl/przewodnikpokrakowie/2733366/dom_wlasny_ekielskiego.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Droga Przewodnikpokrakowie :) Dzięki za odpowiedź - tylko teraz mnie nurtuje taka kwestia - czy Ty wszystkie kamienice możesz wymienić tak z pamięci?
    Pewnie tak...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba żartujesz? A od czego mądre książki stojące pod ręką :) na przykład "Śladami Młodej Polski. Secesja w Krakowie i okolicach"...

    OdpowiedzUsuń
  12. Pocieszasz mnie :)) Już Cię posądzałam o nadprzyrodzoną wiedzę ;)
    Tytuł brzmi ciekawie, na pewno poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  13. O, jest też wersja polsko-francuska tej książki! Rewelacja, coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To jest JEDYNA istniejąca wersja, taka właśnie polsko-francuska :)
    Tak się szczęśliwie dla Ciebie składa, że po wyjeździe Starej Derechcji stałam się posiadaczką dwóch egzemplarzy (nie ma to jak porządkowanie biura) - więc mogę Ci ten drugi podesłać (adresik poproszę na przewodnika na gazecie).
    Tadam!
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest też chyba wersja polsko-angielska, ale wnosząc z nazwisk autorek rozumiem, że ta polsko-francuska jest właśnie oryginalna, już nie mówiąc o tym, że dla mnie idealna :) DZIĘKUJĘ :) Bardzo się cieszę :) Już miałam plany poszukiwania tej książki w wydawnictwie a tu taka niespodzianka! Już do Ciebie piszę @

    OdpowiedzUsuń
  16. Pan Teodor miał wyobraźnię ;) Podglądam w sieci jego inne dzieła. Pierwszą w pamięci pozostanie jednak kamienica Pod Pająkiem przy ul. Kramelickiej. Mieszkając niedaleko widziałem ją bardzo często.

    OdpowiedzUsuń
  17. Potem jednak z wiekiem spoważniał...
    Wszystkie ciekawsze projekty powstały w pierwszym okresie jego twórczości - dom Festina Lente stworzył mając lat 30.
    Zobacz dla porównania Szpital Bonifratrów na Trynitarskiej - poważnie i monumentalnie.
    Koniecznie muszę zobaczyć kamienicę Pod Pająkiem - znam tylko ze zdjęć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz