Wawel. Dlaczego lubię odwiedzać Wawel?
Dziś tylko jedno zdjęcie - wspomnienie lata. Pięknie wygląda Wawel widziany z tej perspektywy. Dzień jest upalny, ale w sierpniowym powietrzu już widać zapowiedź jesiennych mgieł. Dlaczego lubię odwiedzać Wawel?
Niniejszym ogłaszam utworzenie nowej kategorii na blogu Kraków i okolice - tutaj możecie przeczytać wszystkie posty opatrzone wspólną etykietką WAWEL. Z wieku i z urzędu Zamek Królewski powinien mieć kategorię wyłącznie dla siebie, nieprawdaż? Poza tym bardzo lubię tu przychodzić, rzadko dla "zwiedzania", najczęściej po to, żeby pooddychać historią, pooglądać przepiękne wawelskie ogrody (na Wawelu najwcześniej pojawiają się krokusy, na Wawelu najpiękniej kwitną magnolie), popatrzeć na Wisłę z wysoka i na wieże Kamedułów w oddali. Wawel to dla mnie wyjątkowe miejsce, w którym nawarstwiały się kolejne pokłady czasu, historii, zdarzeń z naszych dziejów. Wawel kojarzy mi się z Wyspiańskim - kto ciebie nazwał Akropolis...? i ... u stóp Wawelu miał ojciec pracownię... Na Wawelu staram się bywać jak najczęściej, lubię oglądać zachodnią fasadę katedry w ciepłym przedwieczornym słońcu, lubię zaglądać na dziedziniec, gdzie popołudniowe światło maluje piękny wawelski teatr cieni. Patrzę na Wawel z mostu Dębnickiego i mostu Grunwaldzkiego, z kopca Krakusa i kopca Kościuszki, patrzę na Wawel z perspektywy pięknej ulicy Kanoniczej - ulicy zamkniętej na Zamek.
Zdjęć z Wawelu będzie zatem dużo - taki to już mój subiektywny przewodnik.
I jeszcze jedno ogłoszenie techniczne - do najważniejszych kategorii można się od dziś dostać 'na skróty' klikając w zdjęcia zamieszczone na prawym marginesie bloga. Każde zdjęcie jest połączone z linkiem, który powinien przekierować do odpowiedniej kategorii wpisów. Kluczowym słowem jest tutaj: "powinien" Może to dobry pomysł, może całkiem niepraktyczny - czas pokaże. A jak Wam się podoba taki pomysł? Rozprasza czy ciekawi? Pomaga czy jest niepotrzebnym detalem?
Kto zgaduje SKĄD było robione dzisiejsze zdjęcie, ten domyśla się już na pewno, o czym będzie następny wpis, o jakiej wyprawie, i jaką nową kategorię wprowadzić znów trzeba będzie.
Ale to wszystko już niebawem. Miłego weekendu!
Une belle vue tres reposante sur la ville et la riviere.
OdpowiedzUsuńBon weekend!
Nie wiem skąd, ale mogę sprawdzić na mapie ;)
OdpowiedzUsuńBędzie Klasztor Norbertanek? Albo Zakrzówek? Strzelam po zerknięciu na mapę... Wydaje mi się, że powinien być to brzeg z Dębnik, ale...
OdpowiedzUsuńJe ne comprends pas un mot mais je reconnais la tour à la droite de l'église. Je l'ai vu dans ce blog il y a plusieurs jours.
OdpowiedzUsuńNo ba! Ważności Wawelu chyba nikt nie zakwestionuje. :) Toteż i własna kategoria ważna rzecz. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo. :)
Z rzeki z wysokości Skałki? Piękne zdjęcie Ado. Wawel zdecydowanie jest miejscem szczególnym i wartym swojej kategorii! Ja lubię jak kwitną bzy na skarpie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę pięknego weekendu:)
A ja stawiam na most Zwierzyniecki z zoomem :) A nastepny wpis w takim razie będzie o Zwierzyńcu???
OdpowiedzUsuńKusisz nas tu takim upałem, ehh....
Piękne spojrzenie na Wawel. A ja w środę będę na chwilę w Krakowie. Może mi też uda się coś sfocić w tym przepięknym mieście:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKapitalne ujęcie (skąd by nie było)!Ja chcę do Krakowa...
OdpowiedzUsuńTout d'abord les francophones ;)
OdpowiedzUsuńMerci pour votre visite et les commentaires!
akarui - la riviere (Vistule, en polonais Wisła) sera presente de plus en plus souvent sur ce blog. Et la, c'est une vue assez inhabituelle, parce que la photo a ete prise depuis un bateau :)
AB - pour une fois que j'ai ecrit quelques phrases en francais tu me dis que tu ne comprends pas ;))
Mais franchement il faut dire que tu as une bonne memoire - c'est bien la tour que j'avais montree entouree des magnolias. A gauche on voit bien les trois autres: la tour Sigismond, la tour de l'Horloge et la tour des Cloches d'Argent (les deux dernieres apartiennent a la cathedrale).
Bon weekend :)
Dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny :) U mnie deszcz padał całą noc, na szczęście jeszcze rzeka nie odcięła mnie od świata.
OdpowiedzUsuńPrzejdźmy do zagadki, która okazała się dość trudna (i taka miała być!). Gdyby wziąć pod uwagę cząstkowe odpowiedzi, to PAK odgadł właściwie - po lewej stronie kadru widać klasztor Norbertanek ALE zdjęcie nie zostało zrobione z brzegu dębnickiego.
Joo odwróciła kierunki, ALE mimo to udzieliła po części właściwej odpowiedzi.
Elenuke poprawiła odpowiedź Joo, korygując kierunek, ALE przeceniła możliwości zoomu mojego biednego Canona.
Niniejszym ogłaszam zagadkę za rozwiązaną, a zwycięskiej trójce gratuluję :)
Otóż zdjęcie zostało zrobione na wysokości klasztoru Norbertanek, jednak nie z brzegu, ani nie z mostu, lecz z pokładu statku. Bohaterką kolejnego wpisu będzie zatem Wisła :)
Małgosiu, Magdala, Mimo - dziękuję za odwiedziny i miłe słowo :)
Bardzo ładny widok, a ja w gazecie czytałem, że jupitery na stadionie Cracovii zasłaniają najpiękniejszy widok na Wawel, a ten jest dużo piękniejszy przecież. Media kłamią:)
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą to chodzą słuchy, że te właśnie jupitery z Cracovii już niedługo mogą się znaleźć w NS. Może nic nie zasłonią:)
Pozdrawiamy ciepło:)
m_m
No tak, wychodzi na to, że trzeba się okrętować na statki wycieczkowe, jeśli by się chciało zobaczyć Wawel, bo z miasta i 'stałego gruntu' już nie sposób ;)) Jest to jakiś pomysł :)
OdpowiedzUsuńZabieracie nam jupitery?? To pięknie. Ja bym dodała do tego jeszcze stadion :)
Stadion Cracovii chętnie przyjmiemy, ale dopiero ten po przebudowie:). Wersję w stanie obecnym raczej nie:)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że to mi się nie uda ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie! Piękny Wawel! I piękna pogoda! tego ostatniego dzisiaj nam brak:(
OdpowiedzUsuńP.S. Zrobiło się bardziej przejrzyście na Twoim blogu:) Pozdrawiam:)
Artur - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, pogoda ciągle bez zmian.. Miejmy nadzieję, że już wkrótce się coś zmieni. Muszę poszukać jakichś optymistycznych zdjęć na przywołanie lata.
Mówisz, że bardziej przejrzyście? To mnie cieszy :)
Serdecznie pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhello Ada...
OdpowiedzUsuńpetite balade de blog en blog..et le plaisir de découvrir le tien et ses magnifiques photos..
merci pour le partage de ces très beaux endroits...ça donne envie de découvrir ce pays...douces et belles ambiances..
et merci pour les traductions en français...
un bon weekend..
clo
pour une fois que j'ai ecrit quelques phrases en francais tu me dis que tu ne comprends pas ;))
OdpowiedzUsuńC'est vrai! Je ne l'ai pas vu. La prochaine fois je vais lire toutes les paragraphes incompréhensibles jusqu'au final.
Comparé avec Londres et la Tamise - la cœur de la nation anglaise - cette scène me parait presque bucolique.
też lubię te ujęcie:)
OdpowiedzUsuńAB - c'est vrai que ma traduction était bien cachée, il faut que je fasse en sorte qu'elle soit plus visible. D'autant plus que les lecteurs francophones se font de plus en plus nombreux :)
OdpowiedzUsuńClo sois la bienvenue :) C'est vrai que le visuel peut être suffisant - mais je tiens beaucoup au partage, à la communication. Je promets que la traduction sera plus visible dans l'avenir :) L'idéal serait peut-être d'avoir deux blogs... mais bon, soyons réalistes.
ebe4 - ja w ogóle lubię te okolice - klasztor Norbertanek, Salwator. A sam widok na Wawel z poziomu Wisły udało mi się po raz pierwszy uchwycić :)
Śliczne zdjęcie , pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAda...c est bien comme ça...
OdpowiedzUsuńIl suffit de mieux se servir de ses yeux...:)
j'aime voir cette langue qui est une nouvelle découverte pour moi ... la voir écrite me permettra peut être de commencer a me familiariser avec...:)
ne fais pas un autre blog...restons tous ensembles ..
c'est tellement sympathique...:)
a bientôt..
Clo - je crois que tu as raison, comme ça on va rester tous dans notre Tour Babel :) Je promets de faire des traductions, et de toute façon je suis toujours la - dans les commentaires :)
OdpowiedzUsuńMerci encore pour ta visite et ces commentaires bien aimables!
Viens découvrir Cracovie, moi je retrouverai dans tes magnifiques photos les souvenirs de France. Il y a des années déja j'ai passé les vacances dans le Lubéron, a Apt. Est-ce loin de chez-toi?
Amitiés :)
koand - dziękuję :) I zapraszam na wirtualne spacery po Krakowie, tym bardziej, że wkrótce odwiedzisz go naprawdę jeśli dobrze pamiętam :)
OdpowiedzUsuńAda....oui je viendrai visiter ce beau pays qui est le tien...et le visiter a travers ton regard c'est vraiment superbe...
OdpowiedzUsuńApt n est pas très loin de chez moi...peut être 250 km...pas dans le même département mais dans la même région...
Je vis dans le Var...a Draguignan...
une petite ville du sud de la France...entre la mer et la montagne...
A bientôt Ada...
amitiés..
Claudine.. :)