Jura, ostańce i... krótkofalówki
To tylko krótka zapowiedź wpisu, który pojawi się dziś wieczorem. Jura, ostańce i...krótkofalówki? Czy to nie błąd w tytule? Co działo się na Skale 502 wczoraj po południu, w niespokojny, grożący burzami dzień, w słońcu, które zmieniało przestrzenie wokół skalnych ostańców w jakiś odrealniony całkiem spektakl? Zapraszam wieczorem, pojawi się więcej zdjęć a tymczasem niewielka zapowiedź.
O Skale 502 pisałam już wcześniej, w marcu. Ale wczoraj pokazała mi się w całkiem nieznanej odsłonie.
Tak było wczoraj. Proszę zwrócić uwagę na maszt stojący tuż obok charakterystycznego dla Skały 502 słupa triangulacyjnego.
Było pięknie! Moje zdjęcia nie oddają tego nawet w połowie (ale od czego wyobraźnia :)
OdpowiedzUsuńKolejna całkowicie improwizowana wycieczka przekonuje mnie, że takie są właśnie dla mnie najlepsze. Zdać się na przypadek, działać pod wpływem chwili, uciekać przed burzą i znaleźć się właśnie tam i właśnie wtedy.
Jura, ostańce i nadciągająca burza to fantastyczny moment na robienie zdjęć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Było przepięknie! Chociaż przez chwilę burza była naprawdę blisko (i wcale mi się to nie podobało). Fantastyczny plener zdjęciowy, to prawda. I to wszystko zupełnym przypadkiem - lubię tak :-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!